Wybierz klasę
Przedszkole P
Podstawówka 1-3 4-6 7-8
Liceum 3-4 1-2
Pobierz całą listę
Wróć do wyników wyszukiwania
Rad Bradbury „451 Fahrenheita”
Tłumaczenie: Wojciech Szypuła
Mag

Dlaczego warto przeczytać?

Bo jeśli spełni się prorocza wizja Raya Bradbury’ego w przyszłości będzie na to za późno! „Rękopisy nie płoną” – przekonywał Woland w Mistrzu Małgorzacie Michaiła Bułhakowa. Czy aby na pewno? Jeśli przypadł Wam do gustu Rok 1984 Orwella, również 451 stopni Fahreheita powinno wywrzeć na Was wrażenie. Jeszcze przed pierwszym rozdziałem pojawia się wyjaśnienie, skąd taki tytuł powieści – 451 stopni Fahrenheita to temperatura, w której papier książkowy zajmuje się ogniem i spala. Przekonajcie się, czy z totalitarnego, stojącego na krawędzi wojny świata, w którym porządku pilnują palący książki strażacy, da się całkowicie wyrugować surowo zakazane i uznane za wywrotowe czytelnictwo.

– Słucham, panie Montag – powiedział w końcu Faber słabym głosem.

– Chciałbym panu zadać dość niezwykłe pytanie, panie profesorze. Ile egzemplarzy Biblii przetrwało w naszym kraju?

– Nie wiem, o czym pan mówi!

– Czy ocalał choćby jeden?

– To jakiś podstęp! Nie mogę o tym rozmawiać z byle kim przez telefon!

– A ile zachowało się egzemplarzy dzieł Shakespeare’a? Albo Platona?

– Ani jeden! Wie pan o tym równie dobrze jak ja. Ani jeden!

I profesor się rozłączył.

Montag odłożył słuchawkę. Ani jeden. Oczywiście wiedział o tym już wcześniej z list wywieszonych w remizie, ale nie wiedzieć czemu chciał o tym usłyszeć z ust samego Fabera.

O czym jest ta książka?

W futurystycznych Stanach Zjednoczonych głównym źródłem informacji oraz rozrywki staje się telewizja, rozpadają się więzi rodzinne, a znudzeni nastolatkowie rozbijają się po ulicach superszybkimi samochodami. W tych warunkach Guy Montag wiedzie relatywnie spokojne życie: ma dom, rodzinę, pracuje jako strażak, a jego głównym zadaniem jest palenie książek. Pytanie „czy jesteś szczęśliwy?” usłyszane pewnego razu od sąsiadki, Clarisse McClellan, sprawia jednak, że bohater zaczyna powątpiewać w sens swojej pracy i dostrzega absurdy otaczającego go systemu. Stopniowo odkrywa inny świat, w którym główną rolę odgrywają emocje, zmysły i zachwyt nad codziennością. Guy musi zachować jednak ostrożność: jeden fałszywy krok sprawi, że utraci wszystko. W świecie, w którym żyje, ludzie często znikają bez śladu z dnia na dzień, telewizja indoktrynuje obywateli, a tropem największych buntowników rusza cieszący się wyjątkowo złą sławą mechaniczny ogar.

Warto wiedzieć

Współcześnie 451 stopni Fahrenheita chętnie zestawia się z innymi tekstami ukazującymi absurd i okrucieństwo totalitaryzmów. Sam Bradbury prędzej jednak dostrzegał w swojej powieści satyrę na środki masowego przekazu, zwłaszcza telewizję, która ogłupia społeczeństwo i z łatwością nim manipuluje. Historię Guya Montaga można potraktować jako przestrogę, do czego mogłoby doprowadzić porzucenie krytycznego myślenia i bezrefleksyjne traktowanie wszystkich spływających do człowieka przekazów.

Tematy do rozmowy

  1. Do czego książki są nam potrzebne we współczesnym świecie?
  2. Jakimi metodami systemy totalitarne próbują podporządkować sobie obywateli?
  3. Czy wprowadzanie zakazów jest efektywne? A może wręcz przeciwnie, przynosi skutek odwrotny od zamierzonego?
  4. Czy funkcję, którą Bradbury przypisuje telewizji, we współczesnym świecie przejęły media społecznościowe?

Dalsze inspiracje:
Margaret Atwood, Opowieść podręcznej, przeł. Zofia Uhrynowska-Hanasz, Wielka Litera, 2023.
Aldous Huxley, Nowy wspaniały świat, przeł. Bogdan Baran, Muza, 2022.