Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce prywatności.
Badania pokazują jednoznacznie: dzieci, które czytają, mają nie tylko bogatsze słownictwo, lepiej rozwinięte kompetencje językowe, ale także ich dobrostan psychiczny jest lepszy. Co zrobić, jeśli nasze dziecko nie czyta? Pytamy dr Alicję Puścian, neuronaukowczyni, związana z Instytutem Nenckiego PAN, gdzie prowadzi badania z pogranicza neurobiologii, psychologii i analizy behawioralnej.
„Większość dzieci i młodzieży nie czyta. Abstrahując od tego, czy jest to dobrze czy źle, po prostu tak jest i trzeba wziąć byka za rogi, stosując metodę małych kroków” – mówi prof. Alicja Puścian.
Jak podkreśla naukowczyni, abstrakcyjne jest oczekiwanie od nieczytającego dziecka, że samo weźmie książkę do ręki i że będzie czytać od razu dobrze.
„Róbmy to więc razem z dzieckiem w jakiś fajny sposób, żeby to było choć odrobinę ekscytujące. Róbmy to po kawałku, chociaż pół strony dziennie i regularnie. Nigdy nie róbmy tak, żeby tę czynność zamienić w karę: „odłóż tablet, bo idziemy poczytać”. Będzie to miało odwrotny skutek” – przestrzega neurolog. Jej zdaniem warto skorzystać z tzw. „łańcucha zachowań” i wkomponować czytanie w codzienne czynności, przykleić do tych rzeczy, które sprawnie funkcjonują.
Jak dodaje rozmówczyni Magdaleny Siekierzyńskiej, czytanie nie jest prosta umiejętnością, jeśli się jej nie powtarza i nie wykonuje regularnie.
„Wiele dzieci nie czyta dlatego, że ma słabo rozwiniętą kompetencję czytania, składanie liter czy fonemów w dźwięki a z nich potem w znaczenia nie idzie im automatycznie. Dopóki czytanie nie będzie dla dzieci łatwe i nawykowe, to one będą tego unikały, bo pierwsze składanie liter odbywa się z ogromnym wysiłkiem”- mówi. Jak zaznacza, posiadanie technicznej kompetencji czytania jest kluczowe dla tego, czy w przyszłości będziemy sięgać po książkę czy też od niej stronić.
„Umiejętność czytania nabywamy po kawałku. Najpierw uczymy się łączenia bodźców wzrokowych z brzmieniami, potem ze znaczeniami. To na stałe zmienia sposób, w jaki funkcjonuje nasz mózg, w jaki postrzegamy świat, to nasza przepustka do tego, żeby być w stanie korzystać z wiedzy innych ludzi, bez konieczności wchodzenia z nimi w bezpośrednią interakcję” – dodaje dr Puścian.
„Warto jednak poświęcić temu czas we wczesnym dzieciństwie, bo jeśli nasze dziecko nie będzie przyzwyczajone do tego, że w domu się czyta, że jemu się czyta, że on czyta, codziennie lub co drugi dzień, to szansa, że jako nastolatek zacznie to robić sam z siebie, jest nikła” – podkreśla. Najlepszym sposobem jest według niej próba angażowania dzieci w środowiska czytających rówieśników.
Co jednak się dzieje, jeśli nasze dziecko nie czyta?
„Jeśli nasze dziecko nie czyta, to najczęściej korzysta w tym czasie z ekranu. Zmienia się wówczas funkcjonowanie w zakresie uwagi na dużo bardziej niekorzystne dla przyswajania bardziej skomplikowanych treści czy bardziej złożonych pojęć. Przechodzimy na kanał wizualny. Zanik umiejętności czytania wiąże się z zanikiem umiejętności koncentracji na zadaniu, pogarsza się pamięć i mamy coraz mniejszą zdolność ogarniania większych całości. To się przekłada na kapitał intelektualny dzieci” – przestrzega rozmówczyni TIM-u.
Co zrobić, żeby zachęcić dzieci do czytania? Czy audiobooki są równie wartościowe dla mózgu jak książki czytane? Jak czytanie wpływa na rozwój mózgu? Z dr Alicją Puścian rozmawia Magdalena Siekierzyńska.
dr Alicja Puścian – neurobiolożka, neuronaukowczyni, popularyzatorka nauki, ambasadorka Polsko-Amerykańskiej Komisji Fulbrighta. Obecnie związana z Instytutem Nenckiego Polskiej Akademii Nauk, gdzie prowadzi interdyscyplinarne badania z pogranicza neurobiologii, psychologii i analizy behawioralnej, aktualnie rozwija nową ścieżkę badawczą w dziedzinie neuroekonomii.