Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce prywatności.
Rozmowa z Edytą Plich i Magdaleną Siekierzyńską z Towarzystwa Inteligentnej Młodzieży. Artykuł ukazał się w Wysokich Obcasach.
Edyta: Zbliża się osiemnastka mojego syna Janka. To wyjątkowe urodziny, więc chcielibyśmy podarować mu coś wyjątkowego. Tym bardziej, że jego starszy brat dostał od nas z tej okazji 18 książek, specjalnie przez nas wybranych.
Magda: Pamiętam. Czekałam na relację z wręczania prezentu. Nie spodziewałam się entuzjazmu. W przypadku świeżo upieczonego osiemnastolatka trudno liczyć na efekt wow z powodu książek. A jednak się myliłam. Maciek był zadowolony i zaintrygowany, a za twoim przykładem poszli inni rodzice. Córka naszej koleżanki, Zosia, też dostała taki prezent na dorosłość. Umieściła na Instagramie zdjęcie tych 18 książek i zebrała rekordową liczbę lajków. Pomysł 18 książek na osiemnastkę, a czasem także 10 na dziesiąte urodziny zaczął żyć swoim życiem.
E.: Z Jankiem nie będzie tak łatwo. Nie byłby zachwycony takim prezentem, odebrałby go jak zobowiązanie.
M.: No tak, to jest problem. Bo z jednej strony prezent na osiemnastkę ma sprawić radość, a z drugiej chcemy, żeby był praktyczny, przydał się obdarowanemu. Najczęściej wybieramy więc modne gadżety, takie jak komputery czy smartwatche. Dziewczyny często dostają biżuterię, kosmetyki czy torebki. Zdarzają się takie pomysły jak kurs prawa jazdy albo kuchni włoskiej. Albo dajemy pieniądze, aby młody człowiek zrealizował swoje marzenie.
E.: Jedni chcą uczcić 18. urodziny „na bogato”, dla innych ważna jest przygoda. Taką przygodą może być podróż. Janka, miłośnika Tolkiena, najchętniej zabrałabym do Nowej Zelandii na zwiedzanie Hobbitonu albo do Szkocji, żeby zobaczył wspaniałe zamki. Ale ucieszy go też udział w grze fabularnej w Srebrnej Górze. Najważniejszy jest pomysł na miejsce. Mój znajomy zabrał swoją siostrzenicę, wielbicielkę mody, do Paryża. Syna mojej przyjaciółki uszczęśliwiły bilet na pociąg do Krakowa i dwa noclegi w hostelu, bo samodzielna wyprawa zawsze była jego marzeniem.
M.: Niematerialne prezenty zmieniają świadomość. Najważniejsze, żeby były trafione. Wszystko zależy od tego, kim jest młody człowiek, jakie ma zainteresowania i marzenia. Wyprawa z tatą i bratem w Karkonosze czy rodzinna podróż na Litwę może tak samo zachwycić jak wycieczka do Londynu.
E.: I jak zwykle liczy się nie tylko efekt, ale i proces. Potajemne narady nad pomysłem na prezent, składki i organizowanie przyjęcia niespodzianki scalają rodzinę. Indywidualne podejście, skupienie uwagi na młodym człowieku jest ważne przede wszystkim dla niego. Prezent ma wyrażać nasze zaangażowanie, miłość i troskę.
M.: Pamiętasz, co dostałaś na osiemnastkę?
E.: Oczywiście. Dostałam od całej rodziny samochód – “malucha”. Pan Piotr, bo tak go nazwałam, dał mi wolność i niezależność w czasach przed Uberem. Pojechałam nim z siostrą na Bornholm z rowerami na dachu i bagażnikiem pełnym konserw! Nasza podróż na prom do Świnoujścia trwała ponad dwanaście godzin, a na trasie wyprzedziłyśmy tylko dwa samochody.
M.: Myślę sobie, że ten “maluch” był dla ciebie ważnym krokiem w dorosłość, spełnił więc swoje zadanie. Oprócz dawania ci przyjemności wiązał się z odpowiedzialnością i obowiązkami.
Planując prezent na osiemnastkę, warto też pomyśleć nad symbolicznym przekazaniem istotnych dla nas wartości. Rodzice, krewni, przyjaciele mają okazję podzielić się życiowym doświadczeniem i radami. Moi przyjaciele zaprojektowali i własnoręcznie wykonali dla swojej córki książkę kucharską z rodzinnymi przepisami i zdjęciami.
E.: Wręczając młodemu człowiekowi konkretną książkę, przekazujemy ważne dla nas przesłanie. Wybór tekstu na osiemnastkę skłania nas do zastanowienia się, co chcielibyśmy powiedzieć bliskiej osobie w tym momencie jej życia. Jednak niezależnie od naszego gustu literackiego musimy wziąć pod uwagę preferencje obdarowanego.
W przypadku mojego Jaśka najlepiej sprawdzi się fantastyka. Ten gatunek nie tylko go wciąga, ale także prowokuje do zastanawiania się nad postawami i wyborami bohaterów. „Czarnoksiężnik z Archipelagu” Ursuli Le Guin to jedna z nielicznych książek, od której nie mógł się oderwać. Nie każdy jednak przebrnie przez świat fantastyki i nie pomogą w tym nawet mistrzowie gatunku jak Tolkien i Lem.
M.: To może klasyka? „Mistrz i Małgorzata” Bułhakowa wydaje mi się takim tekstem dla każdego. Zachwyca zarówno humanistów, jak i umysły ścisłe. To przewrotna opowieść o wierności sobie, godności pomimo obezwładniającego systemu. „Świeżość bywa tylko jedna – pierwsza, tym samym ostatnia. A skoro jesiotr jest drugiej świeżości, oznacza to po prostu, że jest zepsuty”. Ta myśl zrobiła na mnie wrażenie podczas pierwszej lektury w wieku około 18 lat. Była dla mnie drogowskazem, że z całej siły warto dbać o jakość swojego życia, nie odpuszczać sobie w małych i dużych sprawach. Być wiernym sobie. Jak Mistrz, który zbuntował się przeciwko systemowi i walczył o miłość swojego życia.
Trochę inny kaliber literacki to powieści Jane Austin. Dla mnie „must have” każdej osiemnastolatki. Odnalazłam tam uniwersalną receptę na udane i pogodne życie. Pozorny romans, idealna sceneria do filmu kostiumowego, przemycają historie świadomych swojego losu kobiet, dla których ważna jest edukacja, troska o innych, nieocenianie ludzi po pozorach.
E.: Mnie Jane Austin ujęła inteligencją i wnikliwymi spostrzeżeniami psychologiczno-społecznymi oraz subtelnym humorem. Pamiętam dyskusje z maturzystkami, które odkrywając tę pisarkę, uczyły się od niej siły oraz dystansu do siebie i świata.
Pewnie do niektórych klasycznych powieści trzeba dorosnąć, ale to nie oznacza, że młodzi ludzie mają rezygnować z ich czytania. Szkoła często niestety zniechęca do wielkiej literatury poprzez sztampowe omawianie tekstów, przepytywanie i presję egzaminacyjną. To właśnie po maturze jest dobry czas na poznanie klasyki. Dostojewski, Orwell, Conrad, Marquez czy Singer mają wtedy inny smak. Nawet jeśli osiemnastolatkowie nie sięgną po te książki od razu, to zrobią to być może w przyszłości. Książki się nie przeterminują.
18 książek na 18. urodziny – nasze propozycje
- Michaił Bułhakow „Mistrz i Małgorzata”
- Joseph Conrad „Lord Jim”
- Fiodor Dostojewski „Idiota”
- Olga Tokarczuk „Podróż ludzi księgi”
- Isaac Bashevis Singer „Sztukmistrz z Lublina”
- Janusz Głowacki „Antygona w Nowym Yorku”
- Gabriel Garcia Marquez „Sto lat samotności”
- William Szekspir „Hamlet”
- Stanisław Lem „Solaris”
- George Orwell „1984″
- Ryszard Kapuściński „Cesarz”
- Harper Lee „Zabić drozda”
- Thomas Mann „Czarodziejska góra”
- Marek Hłasko „Pierwszy krok w chmurach”
- John Steinbeck „Grona gniewu”
- Antoni Czechow „Wiśniowy sad”
- John Ronald Reuel Tolkien „Władca pierścieni”
- Jane Austin „Duma i uprzedzenie”